Spławikowe Mistrzostwa Koła

 

 

 W niedzielę, 28 marca na Kanale Żerańskim odbyły się Mistrzostwa Koła numer 29 w Kobyłce. Na starcie pojawiło się 36 zawodników w 4 kategoriach.

 

 

 

 

 

Dzień wcześniej łowisko było areną zmagań najlepszych kadetów i kobiet startujących w zawodach okręgowych. Pomimo bardzo zimnej nocy i zmiany ciśnienia wszyscy spodziewali się powtórki z soboty, gdy na "pętli" królowała ukleja i drobna ryba z tyczki.


Zanim jednak zawodnicy chwycili za wędki, wszyscy zebrali się pod masztem, na który kilka minut po 7:00 została wciągnięta kołowa flaga. Chwilę później nastąpiło oficjalne otwarcie zawodów i losowanie stanowisk.


Kadetom, juniorom i kobietom przypadły stanowiska od strony mostu przy ulicy Bruszewskiej, zaś seniorzy pomaszerowali w kierunku właściwej pętli autobusowej. Na rozłożenie sprzętu, wymieszanie zanęt i wygruntowanie łowiska było mnóstwo czasu, dlatego wszyscy ze spokojem zdążyli właściwie przygotować się do zawodów. Wszystkiemu sprzyjała kapitalna pogoda. Z godziny na godzinę robiło się coraz cieplej, a słoneczne, bezchmurne szybko zmusiło zawodników do zdjęcia kurtek i polarów. Kilka minut po 9:00 gdy zabrzmiał sygnał umożliwiający nęcenie większość startujących siedziała w podkoszulkach i delektowała się wiosennym słońcem.


Wróćmy jednak do samych zawodów, które rozgrywane były w formule dwóch 2-godzinnych tur. Pomimo fantastycznej atmosfery wszystkim udzielił się duch rywalizacji o czym świadczyło perfekcyjne przygotowanie większości uczestników mistrzostw. Na grzebieniach lądowały zarówno uklejówki, jak i topy od tyczki, ponieważ nikt nie wiedział co tym razem będzie dominowało w łowisku. Kilka osób poeksperymentowało zarówno z taktyką jak i z zanętą - do wiader wędrowały zanęty jasne i grube, wbrew utartym wiosennym kanonom. Kilka osób zrezygnowało z łowienia uklei bądź na zestaw skrócony i konsekwentnie postawiło na jedną z technik.


Od początku zawodów stało się jasne, że o wygranej będzie decydowała ukleja. To właśnie ta ryba dominowała w łowisku i skutecznie łowiona dawała pewny wynik. Godzinę po rozpoczęciu we wszystkich kategoriach zaczęła się klarować ścisła czołówka. W kategorii seniorów najlepiej łowili: Tomek Wójcik, Krzysiek Turek i Damian Furmańczyk. Wszyscy regularnie odławiali ukleje i z minuty na minutę zostawiali w tyle resztę zawodników. W kategorii kobiet najlepiej radziła sobie Martyna Szpondowska, w kadetach szalał Michał Pazio, zaś w juniorach złudzeń nie pozostawił innym Mateusz Turek, który zdominował rywalizację w tej kategorii. Ostatecznie w seniorach I turę wygrał Damian z wynikiem nieco ponad 2000 pkt, przed Tomkiem i Krzyśkiem.


Po pierwszym etapie zmagań nadszedł czas na przelosowanie stanowisk i ponowną rywalizację. Ślepy los w II turze rzucił obok siebie liderów z I tury - Tomka i Damiana, co dodawało smaczku zmaganiom. 3 stanowiska dalej łowił Krzysztof Turek. Wygrana w pierwszej turze (wyłącznie na uklei) wymusiła na Damianie rozłożenie tyczki i przygotowanie zanęty gruntowej.


Nie można było zapominać o doświadczonych wędkarzach, którzy wciąż zostawali w grze. Ostatniego słowa nie powiedzieli jeszcze Tomek Solka, Lech Tomaszewski i Michał Gajewski, którzy przed druga tura byli podwójnie zmobilizowani (w końcu rywalizację seniorów zdominowali zawodnicy bardzo młodzi startujący zazwyczaj w kategorii juniorów).


Wreszcie zabrzmiał sygnał rozpoczynający drugą turę. Wbrew obawom ukleja pozostała w łowisku i wszystko wskazywało na to, że ponownie sektorowe wygrane będą oparte na tych rybach. Z czasem jednak większości zawodników ukleja zaczęła odskakiwać - Ci zmuszeni do łowienia z tyczki, budowali swój wynik zdecydowanie wolniej i mniej regularnie. W kategorii seniorów od samego początku "uciekł" wszystkim Damian Furmańczyk, który po godzinie miał prawie 120 "alborelli" i jako jedyny na dłuższą metę zatrzymał je w łowisku. W kadetach, kobietach i juniorach ponownie najlepiej łowili Ci sami zawodnicy, którzy tym samym potwierdzili swoje umiejętności. Za plecami startujących zaczęło pojawiać się coraz więcej kibiców i choć słońce coraz częściej chowało się za chmurami i zerwał się wiatr, rywalizacja nie straciła tempa.


O godzinie 15:30 wszystko było jasne. Zgodnie z oczekiwaniami rywalizację seniorów w II turze wygrał Damian Furmańczyk, który w drugiej turze złowił 180 uklei i na koniec dołowił kilka płoci z tyczki, tym samym zostając mistrzem koła. Łowiący obok Tomek Wójcik w II turze był siódmy i w klasyfikacji generalnej spadł na 5. pozycję. 2. miejsce w klasyfikacji generalnej przypadło ubiegłorocznemu zwycięzcy - Krzyśkowi Turkowi, zaś brązowy medal i trzecie miejsce rzutem na taśmę zdobył Lech Tomaszewski. Tuż za podium na 4. miejscu rywalizację zakończył Michał Gajewski.


W kategorii kobiet mistrzynią koła została Martyna Szpondowska, rywalizację kadetów wygrał Miochał Pazio, zaś w juniorach triumfy święcił wspominany Mateusz Turek, który wygrywając w cuglach II turę przypieczętował swoje zwycięstwo.


Po zawodach nadszedł czas podsumowań. Wszystkiemu towarzyszył poczęstunek w formie grilla, przy którym wszyscy zawodnicy i osoby towarzyszące wymieniały się doświadczeniami z zawodów. Kilka chwil później nastąpiło uroczyste wręczenie pamiątkowych pucharów, dyplomów, medali i wędkarskich upominków. Nagrody wręczał sekretarz koła Zbigniew Turek, który przez cały czas czujnie obserwował zmagania zawodników. Całość zwieńczyły wspólne zdjęcia i opuszczenie flagi, które oznaczało jednocześnie zakończenie zawodów. Do samego końca sprzyjała nam pogoda, która tym razem okazała się wyjątkowo łaskawa i do samego końca przypominała, że prawdziwa wiosna nareszcie nadeszła.

 

Damian Furmańczyk