Karpie i leszcze

Karpie i leszcze na tyczkę


 

 Łowisko w Ossowie to akwen wyjątkowy dla mieszkańców okolicznych miast Wołomina, Kobyłki i nie tylko. Organizowane są tam zawody wędkarskie, w których łowi się przepiękne okazy karpi, amurów, leszczy oraz wielu innych gatunków ryb.

 

 Na łowisko wybrałem się razem z Krzysztofem Bukrakiem. Dzień wcześniej uzbroiłem tyczkę w mocne amortyzatory o średnicy 1,4 mm i 1,2 mm. Na łowisko dojechaliśmy o godz. 7. Po doniesieniu sprzętu i zanęt na stanowiska sprawnie przygotowaliśmy się do wędkowania. Ja łowiłem na 11 metrową wędkę, natomiast Krzysztof Bukrak na 12 metrową. Ok godziny 8.30 zanęciliśmy nasze stanowiska. Na haczyku pojawiły się białe robaki i kolorowe pinki.

 

 Na początku ryby nie brały ale po upływie kilkunastu minut zaczęły pojawiać się średnie leszczyki w granicach 200 - 300 pkt. Więcej łowił ich Krzysztof Bukrak. Kilkanaście minut później wyholował ładnego 3 kilogramowego karpia. Po upływie paru minut w moim łowisku pojawiły się również karpie z tym, że zatrzymały się na dłużej, natomiast Krzysztof Bukrak dobrał się do leszczy, których przypadało ok. 5 na jednego mojego karpia. Taki festiwal brań trwał przez 3 godziny. Około godz. 13 uznaliśmy, że nam też należy się domowy obiad. Schodząc ze stanowisk wiedzieliśmy, że nasz połów będzie obfity. Pierwsze do ważenia poszły moje ryby. Wyciągając siatkę z wody poczułem duży opór. Waga wykazała 25 kg. Ryby Krzysztofa Bukraka ważyły wcale nie mniej, waga zatrzymała się na 22 kg. Dodam tylko, że w większości połów Krzysztofa Bukraka składał się z leszczy i 3 karpi oraz jednego naprawdę ładnego jazia, a mój to prawie same karpie i kilka leszczy.

 

 

 

 

 

 


 

 

 


 

 Niedzielny trening obfitujący w piękne karpiowe odjazdy oraz leszcze pozwolił mi na doskonalenie wędkarskiego rzemiosła pod okiem doświadczonego kolegi wędkarza.

 

 Krzysztof Turek